piątek, 31 października 2008

zapomniane miejsca

Stoję na drodze przed cerkwią w Żernicy Wyżnej. Przy świątyni pop pociesza kobietę kładąc rękę na jej głowie obejmując ją ramieniem, ona z wdzięcznością się pochyla i całuje go w rękę. Opodal w strumieniu dzieci budują tamę z kamieni pod czujnym okiem matek plotkujących w czasie prania. Za moimi plecami przejeżdża wóz ciągnięty raźno przez konia, mężczyzna kłania się chwaląc imię Boga. Zaciągam się rześkim letnim powietrzem poranka i otwieram oczy. Pusto. Jest tylko cerkiew w ruinie. Cała dolina jest pusta od kilkudziesięciu lat. Jeszcze jakby słychać śmiech dzieci, ale to ptaki wyśpiewują swoje trele w oddali. Czy tak wyglądał poranek na początku poprzedniego stulecia w tej opuszczonej dzisiaj wsi? Może ktoś kiedyś odnowi tą świątynię jako zadośćuczynienie Bogu.

czwartek, 30 października 2008

parę lat temu

W użyciu była practica mtl3 i film velvia. Ale najlepsza była ta droga zwana przez miejscowych gościncem (bo goście nią do wsi jechali). Teraz nie ma tej drogi piaszczystej a jest asfalt, nie ma tych drzew pochylonych nad jadącymi gośćmi, a są rowy melioracyjne. Pozostała tylko tęsknota za takimi miejscami.......

wtorek, 28 października 2008

Tej wody już tam nie ma

Czas wrócić do lata.............

poniedziałek, 27 października 2008

niedziela, 26 października 2008