czwartek, 29 października 2009

kapliczka na jesionie


Należący do AK młody człowiek, by uniknąć schwytania w trakcie obławy w lesie postanowił się schować pod mostkiem na strumieniu. Tyraliera żołnierzy okupanta przeczesująca las musiała przejść przez ten mostek jeden po drugim. Nikomu nie wpadło do głowy zajrzeć pod mostek. Ocalały cudem partyzant powiesił na niedalekim jesionie obraz. Był on bratem mojego dziadka. Niestety obaj już nie żyją, ale obrazek przetrwał, ciągle są tam świeże kwiaty i ktoś o nim pamięta.

Brak komentarzy: